czwartek, 22 grudnia 2016

PRZEDPREMIEROWO: Susza - Jane Harper




Ekstremalne sytuacje wymuszają na ludziach nietypowe zachowania. Każdy z nas chce jakoś przetrwać w tych ciężkich czasach. Każdego z nas takie wydarzenia zaskakują. Następstwem jest irracjonalne zachowanie, strach. Nie potrafimy zachować zasad i norm społecznych. Toczy się przecież walka o życie, nie przejmujemy się słabszymi. Czasami jednak budzi się w nas odwaga. Zawsze mamy wybór: nie zrobimy nic, czy podejmiemy działanie?
Jane Harper to dziennikarka pracująca w Australii i Wielkiej Brytanii. Od ośmiu lat mieszka i pracuje w Melbourne. Za swoją debiutancką powieść “Susza” dostała nagrodę literacką stanu Wiktoria dla najlepszej niewydanej jeszcze książki.
Agent federalny Aaron Falk wraca do rodzinnej Kiewarry na pogrzeb swojego przyjaciela, jego żony i dziecka. Dwadzieścia lat temu Luke zapewnił mu alibi, kiedy ten został oskarżony o morderstwo. Pod presją mieszkańców Aaron i jego ojciec wyprowadzają się do Melbourne. W ciężkiej atmosferze najostrzejszej suszy w kraju Aaron postanawia rozwiązać podejrzaną sprawę samobójstwa przyjaciela. Jednak jest ktoś w Kiewarze, kto zna prawdę na temat alibi Aarona.

    “-Wydaje ci się to normalne, żeby straszyć ludzi, którym na tobie zależy? Żeby napuszczać ludzi na siebie nawzajem? - Potrząsnęła głową. -Dla ciebie to tylko wielka gra. To jest w tobie najbardziej przerażające”.

“Susza” już od pierwszych stron przysporzy was o szybsze bicie serca i skradnie wam dech w płucach. Niebotycznie wysoka temperatura, pot, który spływa nam ciurkiem po skórze. Codziennie ponad czterdziestostopniowy upał, kangury, emu, jednostajny krajobraz, puste miejscowości, wyschnięte koryta rzek. Wszystko wokół nas umiera, spalone słońcem plony z pewnością nie wydadzą już owoców, a tym samym pozbawiają nas zarobku. W środku tego obrazu morderstwo żony, dziecka i ostatecznie samobójstwo ojca. Każdy mógłby stwierdzić, że kryzys doprowadził go do ostateczności. Dlaczego jednak zostawił przy życiu swoją kilkumiesięczną córeczkę? Dlaczego nikt nie zauważył zmian w jego zachowaniu? Pytania mnożą się, a mieszkańcy nie są skorzy do dzielenia się informacjami. Na jaw wychodzą dawne urazy i podejrzenia, również te dotyczące Aarona Falka. Będzie mu wyjątkowo trudno wytłumaczyć śmierć swojego przyjaciela.

    “-Ale ta świadomość, jak niewiele brakowało, aby tego uniknąć… Boże, to daje podstawy do całej masy gdybania”.

    Autorka zwodzi nas na manowce, budzi w nas niepewność i wprowadza w naszym myśleniu chaos. Czy jednak dobrze wytypowaliśmy mordercę? Bardzo ciekawym zabiegiem było ukazanie retrospekcji z przeszłości nie tylko Luke’a i Aarona ale również innych postaci. Pozwala nam tym samym odczuć wątpliwości naszego głównego bohatera, stać się przez chwilę uczestnikiem wydarzeń spoglądając na nie oczami mieszkańców. Każdego z nich autorka wykreowała z niesamowitą wyrazistością i precyzją. Dodatkowo możemy obserwować, jak zmienia się człowiek w obliczu klęski żywiołowej, gdzie trzeba racjonować każdą kroplę wody, a nawet najmniejsza iskra może spalić cały nasz dobytek na popiół. Jane Harper ukazuje nam zaściankowość małego miasteczka, gdzie wszelkie spory załatwia się od razu, każdy wie o innych mieszkańcach wszystko, a te najbardziej osobiste problemy po prostu zostawia się dla siebie.
“Susza” wtargnie dusznym, gorącym powietrzem do waszych płuc. To wciągająca i pełna tajemnic historia. Świetnie skrojona fabuła nie znudzi nas zbędnymi opisami i doprowadzi nas do zaskakującego zakończenia. Czy to rzeczywiście Luke jest odpowiedzialny za zabicie siebie i swojej rodziny, czy to może idealnie sfingowane morderstwo? Czy Aaron słusznie został oskarżony o śmierć Ellie dwadzieścia lat temu? Tego musicie dowiedzieć się sami. Nie dziwię się, że są już chętni na sfilmowanie tej książki. Ja nie mogłam się oderwać.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca
Wszystkie cytaty pochodzą z książki.
Tytuł: Susza
Autor: Jane Harper
Wydawnictwo: Czarna Owca
Tłumacz: Magdalena Nowak
Liczba stron: 376
Data wydania: 11 stycznia 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz