niedziela, 17 grudnia 2017

Nadzór - Charlie Fletcher


    Zawsze uważałam, że Anglia jest krajem wyjątkowym. W końcu gdzie, jak nie tam elfy, wróżki, skrzaty wydają się stałym elementem krajobrazu. Byliście kiedyś w angielskich ogrodach? Chodziliście nocą po tych brukowanych ulicach Londynu? Czy zauważyliście coś kątem oka? Coś takiego nieuchwytnego? Może... odrobinę magii?
    Nadzór od lat sprawiał pieczę nad kontaktami między istotami magicznymi, a ludem pozbawionym tych zdolności. Nie pozwalał, aby jedni i drudzy wchodzili sobie w drogę. Stowarzyszenie od zawsze składało się z minimum pięciu osób zwanych Ręką, posiadających odrobinę magii we krwi. Pewnego dnia do londyńskiej siedziby Nadzoru zostaje dostarczony nietypowy pakunek. Z brudnego worka wyłania się dziewczyna, która przejawia rzadko spotykane zdolności magiczne. Sara Falk postanawia pomóc Lucy i wprowadzić ją do stowarzyszenia. Nie wie jednak, że prezent nie był tylko niespodzianką ale precyzyjną zagrywką, której skutki mogą być tragiczne nie tylko dla Nadzoru ale również dla całego świata.

    “Istnieje pewne niezwykłe zjawisko, które staje się udziałem myśliwych polujących na niebezpieczną zwierzynę, gdy długo pozostają pod gołym niebem. Otóż w pewnej chwili ogarnia ich przeczucie - podsycane przez nieprzyjemne ciarki pomiędzy łopatkami i karkiem - że być może role się zmieniły, zwierzyna zatoczyła krąg i teraz to ona poluje na nich.”

    Powieść Charliego Fletchera to cały wachlarz różnorodnych bohaterów. Ciężko jest wytypować tego głównego. Wydawać by się mogło, że to Lucy powinna grać pierwsze skrzypce ale o wiele ciekawiej prezentuje się teriernik Hodge czy nawet Kowal posiadający intrygującą przeszłość i nietypowe zdolności magiczne. Nie mówiąc już o Kucharce, poczciwej, sympatycznej kobiecinie, która w razie zagrożenia potrafi wyciągnąć z różnych zakamarków tuzin noży i to nie tych do krojenia chleba. Lucy niestety brakuje charakteru, zdecydowania w działaniu. Ma braki w pamięci i chciałoby się dowiedzieć chociaż trochę o jej przeszłości, ale niestety, praktycznie nie dowiemy się nic. Ludzie Nadzoru są honorowi, oddani sprawie. Mimo osłabienia i groźby rozbicia nie poddają się w działaniach przeciwko siłom, które chcą odebrać im Klucz, przedmiot, który pozwala wyśledzić osoby z magicznymi zdolnościami. Równie ciekawie prezentują się czarne charaktery. Źli bliźniacy, którzy łączą siły z przebiegłym wicehrabią Mountfellonem są komiczni ale pod tą maską kryją się niebezpieczni przeciwnicy z prawdziwie mrocznymi ambicjami.
    Niestety, "Nadzór" ma kilka wad. Ciężko jest śledzić główny wątek powieści. Każdy rozdział opowiada historię z perspektywy innego bohatera, przeskakujemy z jednej lokacji do drugiej i chociaż prawie wszystkie drogi spotkają się w końcu w Londynie, to jednak gdzieś po drodze wkradł się lekki chaos. Jakby autor chciał koniecznie przedstawić wszystkich bohaterów i ich historie w jednym tomie.


    “-Stare opowieści krążą, a przeszłość powraca w zmienionej formie. Tak powstają legendy, lokalne historie zlepione ze szczątków prawd i bajania starych bab. -Dziadek mawiał, że ludzie zazwyczaj oszukują się, wspominając własną przeszłość. Pewnie tak samo dzieje się z historiami powtarzanymi na mieście.”

    Londyn epoki wiktoriańskiej to mroczne i niebezpieczne miejsce. Lepiej nie poruszać się po nim po zmroku. Nigdy nie wiadomo, kiedy wpadniesz na alpa poszukującego nowej ofiary lub nie napotkasz Sluagh w swoich wymyślnych, ozdobionych kośćmi kapeluszach. Charlie Fletcher ma niezwykły talent do plastycznych, wręcz realistycznych opisów. Co najlepsze, wplata w fabułę wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości jak dojście Napoleona do władzy (wiadomo, że pomogła mu w tym odrobina magii) lub wspomina historyczne postacie.
    Gdyby ktoś kiedyś zdecydował się stworzyć film na podstawie "Nadzoru" to najbliżej byłoby mu do "Fantastycznych zwierząt i jak je znaleźć". Cóż, ekranizacja to byłoby coś, jednak szybciej dostaniemy kontynuację "Nadzoru" i to już w przyszłym roku. Mimo kilku wad mocno wciągnęłam się w lekturę. Jeśli ktoś ma ochotę na niezobowiązującą i lekką powieść fantasy to "Nadzór" będzie strzałem w dziesiątkę.

Wszystkie cytaty pochodzą z książki.
Tytuł: Nadzór
Autor: Charlie Fletcher
Cykl: Nadzór, Tom I
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 545
Data wydania: 27 października 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz